Tsjaaa.. Kolega w poprzednim opisie praktycznie niezle je przedstawil ale napisal takze pol prawdy (moim zdaniem).
Zen Aurvana to prawdziwe kuriozum!
Startujac z opinii poprzednika zgodze sie z prawie wszystkim z wyjatkiem moze tej natarczywej i jasnej srednicy bo tego nie stwierdzono.
By ograniczyc wszelkie insynuacje - uzywalem tych sluchawek wylacznie z laptopem i iPodem Classic 160GB. Pliki wylacznie nieskompresowane WAV i troche prosto z CD wlozonego do laptopa. Nie uzywalem zadych korekcji dzwieku typu 'jazz', 'rock' czy 'pop' bo w mojej opinii po ich aktywacji raczej jest gorzej niz lepiej.
Dzwiek. Ha! Dobre, naprawde. Dzwiek jest moim zdaniem INTERESUJACY. Dlaczego? Czegos takiego dotychczas nie spotkalem. Dla upewnienia sie podlaczylem do IPoda takze Beyerdnamic 231 i AKG K-501 i moje wrazenie tylko sie uprawomocnilo. :-) Creative graja naprawde prawie wylacznie srednica. Jest ona jednak bynajmniej nie ostra czy agresywna jak insynuuje kolega Roland ale milo naoliwkowana i zdolnosc Creative do 'giecia' dzwiekow jest imponujaca. One naprawde graja i potrafia fascynowac. Srednica.
Gora pasma? Jest z pewnoscia wycofana a nawet niektore detale wrecz sa wycinane. Zaczalem powaznie zastanawiac sie, czy aby ich pasmo przenoszenia nie konczy sie gdzies w okolicach 10 kHz ale nie - test z generatorem usuwa te podejrzenia. Natomiast z pewnoscia wysokie tony sa wyciszone, sa malo dzwieczne i nie maja wyszukanych barw. Jest po prostu marnie (w kategoriach bezwzglednych).
Bas- druga pieta achillesowa (na szczescie piety kazdy ma maksimum tylko dwie). Bas jest podobnie wycofany i nie dominujacy ale porownujac z gora pasma jest nieco lepiej. Sa nagrania, gdzie wrecz jest dobrze lub przynajmniej lepiej niz poprawnie. Jest jakas stopa perkusji i jest jakis bas. Jednak im nizej tym gorzej - co do tego nie mam watpliwosci.
Scena jak na sluchawki z tej wlasnie polki jest OK. Wiele zalezy od nagrania i niektore ukazuja sie w calkiem milej perspektywie. W mojej opini jakosc sceny jest raczej zaleta niz wada.
Teraz wrocmy do slowa INTERESUJACE.
Aurvana jak zapewne producent slusznie zalozyl nie beda uzywane z Krellami, Wadiami czy McIntoshami a z iPodem czy czyms w tym stylu. Idac dalej - samochod, samolot, rower, spacer, czasem moze i dlugie podroze. No i teraz nagle filozofia Aurvanow wylazi jak szydlo z worka! Przeciez sluchajac w sytuacji przymusowej liczyc sie bedzie komfort, izolacja od otoczenia i niemeczacy dzwiek, ktory jednak jednoczesnie bedzie intrygowal i skupial uwage sluchcza, nie bedzie nudny, nie bedzie powodowal krwotokow i pozwoli sie relaksowac - nirwana z aurvanami ;-) No i do sie dostaje!
Dzis jechalem przez 3 godziny samochodem nie wyjmujac Aurvanow z uszu. Wydawalo mi sie, ze plynalem w kompletnej ciszy po autostradzie, gdzie bezszelestnie mijaly mnie inne auta jak w surrealistycznym, bezdzwiecznym snie a do tego grala mi muzyka i to calkiem przyjemnie. Czegoz chciec wiecej?
By byc do konca dobrze zrozumianym - dzwiek w kategoriach audiofilskich jest taki sobie bo brakuje skrajow pasma. Za to np. izolacja od otoczenia jest imponujaca. Takze jest jakis charakter dzwieku, ktory moze sie spodobac. Balans tonalny w sensie spojnosci dzwieku jest swietny. Przenoszac calosc na grunt odtawrzaczy przenosnych jest to chyba niezly kompromis.
Dodatkowa informacja - Creative nie robi tych sluchawek sam a zleca blizej mi nieznanemu podwykonawcy. znajac dobrze branze telefonow komorkowych, gdzie podwykonawcami sa tak szacowne firmy jak sennheiser czy koss podejrzewam, ze Creative zaprzyjaznil sie z podobnym gigantem choc oczywiscie skrzetnie jego imie ukrywa.
Podsumowujac - INTERESUJACE ;-)